poniedziałek, 1 listopada 2010

Po marszu...




Witam!
Od marszu minęło już trochę czasu, a ja nadal zbieram się,aby napisać relację. I powiem Wam, że się póki co jej nie doczekacie...Muszę po prostu sobie odpocząć, przestać o nim myśleć. Przygotowanie go kosztowało mnie naprawdę dużo czasu i wysiłku, i choć nie wszystko wyszło tak jak planowałem to impreza się udałą.Nawet bardzo się udała. Jeżeli jesteście zainteresowani wrażeniami uczestników to zapraszam na bloga Marszu, gdzie będą się one cyklicznie pojawiać.

bez odbioru,
Włodek

1 komentarz:

  1. Było super! Jarku, gratulacje!
    Planujmy już kolejny!

    Teodor

    OdpowiedzUsuń