Organizacyjnie impreza nie stała na najwyższym poziomie, ciągłe zmiany planu, baaardzo mała ilość zwiedzających. Do tego nieprzyjazna pogoda- żar za dnia, a wieczorem, w trakcie koncertu, deszcz. Jakoś nie przeszkodziło to mi i Pawełkowi w dobrej zabawie, tym bardziej ,że pod sceną w krótkich i mokrych sukienkach tancerki próbowały poderwać publiczność z siedzeń. Dam nie zostawia się w opresji ;)
Cóż można więcej powiedzieć? Impreza podobała mi się, dobrze się bawiłem, poznałem nowych ludzi, troszku się potłukłem, widziałem krwawiącego Teodora...Po imprezie pojechałem z Maziarami do Bydgoszczy odwiedzić brata i jego żonę. przy okazji odwiedziłem tamtejsze muzeum archeologiczne- jak dla mnie porażka
Świetnie że byliście :) Zabawa była przednia
OdpowiedzUsuńCześć tu LAM z Konina. Grupę poznaliśmy ,ale autor tego bloga był zajęty i o!. Mam tel. do Grześka ,ale on jest teraz za granicą. Proszę o kontakt 505 342 432.(jak nie odbieram to jestem w pracy. oddzwonie później). LAM
OdpowiedzUsuńAles mi zdjecie machnal:) Strach sie bac:)
OdpowiedzUsuństary, nam t w dobrej zabwie nie przeszkadzałby nawet huragan, połączony z inwazją kosmitów :D
OdpowiedzUsuń